Pięć zdań, którymi skutecznie zdemotywujesz pracowników
Skuteczna motywacja pracowników to bardzo ważne, ale równocześnie nie lada trudne zadanie, przed którym stoją menadżerowie oraz właściciele przedsiębiorstw. Pewnie słyszałeś o tym, że motywacja zewnętrzna (zorientowana na korzyści materialne) przynosi krótkotrwały efekt, a zdecydowanie lepsze wyniki osiągają osoby zmotywowane wewnętrznie (działania wynikające z wewnętrznej potrzeby). Jakich zdań unikać, by osiągnąć wysoki poziom motywacji w swoim zespole oraz by nie przygasić zaangażowania pracowników?
„Ja mam rację, bo jestem Twoim szefem”
Autorytatywne podejście do pracowników to świetny sposób na zabijanie inicjatywy i kreatywności. Nie tylko zwiększa ono dystans, ale też buduje autorytet oparty nie na szacunku, lecz na strachu. Komunikujący się w ten sposób przełożeni wysyłają konkretny sygnał: „Twoje zdanie i pomysły nie mają dla mnie znaczenia”. Jeśli więc zależy Ci na potencjale zatrudnionych nie ograniczaj ich samodzielności, ale zaproponuj wspólne wypracowanie koncepcji.
„Co teraz robisz?”
Mimo że samo to pytanie nie oznacza niczego negatywnego, to w przypadku, gdy zadawane jest zbyt często sprawia, że pracownicy myślą, że nie wierzysz w ich umiejętności oraz obawiasz się, że sobie nie poradzą. Stała kontrola sprawia, że czują się oni mniej odpowiedzialni za powierzone zadania, przez co ich zaangażowanie znacząco spada. Część pracowników uzna w takiej sytuacji, że ich potencjał nie jest w pełni wykorzystywany, a osoby o niższej samoocenie mogą nawet zwątpić w swoje umiejętności i skupić swoją uwagę na rozmyślaniu o tym, co robią źle. Zamiast nieustannego kontrolowania przyjmij za metodę działania systematyczne spotkania podsumowujące stopień zaawansowania realizacji projektu.
„Tym razem Ci się udało, a teraz wracaj do pracy”
Sukces projektu powinien być sukcesem całego zespołu. Jeżeli po pozytywnym zakończeniu ważnego zadania, przełożony nie będzie potrafił docenić włożonej w jego realizację pracy podwładnych, to tym samym zniechęci ich do kolejnych starań w przyszłości. Takie deprecjonowanie włożonego wysiłku demotywuje oraz daje sygnał, że zaangażowanie w pracę jest mało istotne z punktu widzenia firmy. Klika słów uznania, a w przypadku większego sukcesu, również docenienie finansowe lub przekazanie benefitu pozapłacowego, np. w postaci karty sportowo-rekreacyjnej, w pełni motywuje do dalszego działania.
„Powinieneś to już wiedzieć”
Jednym z najważniejszych czynników motywujących do pracy jest możliwość podnoszenia swoich kwalifikacji oraz rozwoju zawodowego. Niestety, nie wszyscy przełożeni dostrzegają konieczność regularnego odświeżania wiedzy oraz jej uzupełniania przez pracowników. Równie deprecjonująca potrzeby podwładnego jest sytuacja, w której przełożony, nie posiadający wiedzy w danym zakresie, zaleca działania sprzeczne z wieloletnim doświadczeniem ekspertów. Warto korzystać zarówno z indywidualnych szkoleń doskonalących specjalistów, jak i ze specjalnych pakietów szkoleniowych adresowanych do pracodawców, którym zależy na rozwoju umysłowym i duchowym pracowników, a także budowaniu ich zadowolenia i wzmacnianiu pewności siebie.
„Jak Ci się nie podoba, mam chętnych na Twoje stanowisko”
Wyznawanie przez przełożonego zasady: „nie ma ludzi niezastąpionych”, buduje atmosferę niepewności i zagrożenia, która z pewnością nie przyczynia się do wysokiej wydajności pracy. A przytaczanie tego zdania wraz z wymuszaniem na podwładnym pracy po godzinach lub przychodzenia do firmy również w weekendy nie buduje szacunku do przełożonego i nie czyni z niego w oczach pracownika autorytetu, a wręcz ma odwrotny skutek.
Pamiętaj, że nieszczęśliwy pracownik to nieefektywny pracownik. A kluczowe znaczenie w budowaniu i rozwoju firmy mają zaufanie i szacunek – w końcu to pracownicy są wizytówką każdej firmy.