POLE DANCE JEST DLA WSZYSTKICH – RÓWNIEŻ DLA MĘŻCZYZN

21 luty / Trening

„Mam mnóstwo kursantek, które większość swojego życia spędzały za biurkiem i nie robiły ze sobą dosłownie nic. Nic!!! Kilka lat temu, na fali popularności pole dance, zapisały się na treningi i radzą sobie świetnie – poznają swoje walory nie tylko w aspekcie kobiecości, seksualności i odwagi w pokazaniu swojego ciała…” – mówił Patryk Rybarski, mistrz pole dance, w pierwszej części wywiadu. Dziś zapraszamy Was na kolejną część rozmowy z Patrykiem, w której opowiada m.in. o tym, jak mężczyźni radzą sobie w świecie pole dance oraz jak wybrać odpowiednią szkołę.

Patryk, ostatnio rozmawialiśmy, że popularność pole dance jako dyscypliny sportu systematycznie w naszym kraju rośnie. Gdzie można nauczyć się tańca na rurze? Czy dużo jest takich miejsc w Polsce? I jak wybrać to właściwe?

Patryk Rybarski: Zdecydowanie szkół jest coraz więcej. Ja na przykład, oprócz OH LALA, w której jestem od samego początku, czyli od 10 lat, uczę jeszcze w Pole and More na Powiślu i all on pole w pobliżu stacji metra Wilanowska. Ważne, aby znaleźć szkołę odpowiednią dla siebie. Na pewno istotne jest to, zresztą podobnie jak w przypadku innych obiektów sportowych, typu siłownia czy klub fitness, aby wybrać lokalizację, która jest blisko naszego miejsca pracy lub zamieszkania. To naprawdę bardzo często przekłada się na regularność treningów. Warto również zwracać uwagę na kwestię wyposażenia – jakości i grubości rurek oraz ich profesjonalnego przymocowania, jakości i ilości materacy czy sprzętu do rozciągania… czyli ogólnego przygotowanie sali. Oczywiście niezmiernie istotnym czynnikiem, który powinien determinować wybór szkoły pole dance, jest odpowiednia kadra instruktorska. Dlatego warto przejść się na zajęcia do kilku szkół w okolicy i sprawdzić, w której z nich instruktor najlepiej i najbezpieczniej naszym zdaniem prowadzi zajęcia, a także czy potrafi efektywnie zmotywować nas do pracy nad sobą. Ja oczywiście polecam treningi u siebie 😊

A jednak prawdopodobnie będzie taka część osób, która pójdzie na pierwsze zajęcia i się zniechęci. Bo za ciężko, bo za trudno… Co sprawia najwięcej problemów podczas nauki tańca na rurze?

Patryk Rybarski: Dlatego właśnie bardzo istotna jest rola instruktora, który tak potrafi poprowadzić zajęcia, aby zmotywować kursantów, a nie zniechęcić ich do kolejnych treningów. Oczywiście tych problemów na początku może być sporo, ale nie warto się zrażać. Na pewno dla wielu osób wyzwaniem jest samo oderwanie się od ziemi. Dlatego ważne jest, aby instruktor potrafił dobrze asekurować - nie tylko po to,  aby kursantki nie spadły na głowę i nic sobie nie zrobiły, ale również dlatego, aby mogły się odważyć na wykonywanie coraz bardziej skomplikowanych przejść, przeskoków, ewolucji. To przełamywanie swoich barier jest dla nich często największą motywacją do dalszych treningów.

Często w trakcie rozmowy powtarzasz słowo „kursantki”. A co z facetami? Cały czas w pole dance to ogromna rzadkość, czy mężczyźni powoli przekonują się do tej dyscypliny?

Patryk Rybarski: Powoli się przekonują 😊 Coraz więcej mężczyzn przychodzi na zajęcia czy uczestniczy w zawodach, które odbywają się w naszym kraju, więc jest pewien progres. Coraz rzadziej też spotykam się ze zdziwieniem, kiedy mówię, jaką dyscyplinę sportu uprawiam. Zazwyczaj, jak ktoś już zobaczy – na żywo, czy też w Internecie, jak tańczę i uświadomi sobie, ile wymaga to siły, to zawsze docenia trud i wysiłek, który w to wkładam. Swoimi występami staram się pokazać, że może być to też  dyscyplina męska i mocna w swoim wyrazie artystycznym, a nie tylko zwiewna czy kojarząca się jednoznacznie z nocnymi klubami.

Ostatnie pytanie: dla kogo taniec na rurze?

Patryk Rybarski: Dla każdego, naprawdę dla każdego! Mam kursantki, które są niepełnoletnie i takie, które mają ponad 50 lat – kobiety wysokie i niskie, bardzo szczupłe i z nadwagą… tę różnorodność traktuję jako atut, bo każda kobieta na zajęciach znajdzie coś dla siebie. Zachęcam też oczywiście Panów, aby trochę przełamali swój strach i chociaż spróbowali tej aktywności. Coraz więcej powstaje też grup tanecznych dla małych dzieci, więc tak jak powiedziałem – jest to sport dla każdego. Zapraszam!